Archiwum kwiecień 2015


kwi 14 2015 Ciężkie czasy!
Komentarze: 2

Nastały oto ciężkie czasy... Krótki będzie to pościk, ale za to konkretny (polskiego, gdzie trzeba STRASZLIWIE się rozpisywać, nigdy nie lubiałem). Otóż dowiedziałem się, że trudna kartkówka (podobna raczej do sprawdzianu) z religii, odwlekana od ładnych paru tygodni, ma być jutro. No i czeka nas trochę więcej nauki religijnej - przynajmniej nie zleci na nas wszystko razem w jutrzejszą środę... Co więcej, tejże samej środy ma jeszcze być sprawdzian z W(Ł)OSu.

Żeby jednak nie odgrywać żyjącego trupa, który skarży się na cierpienie już za życia, dodam, że WOS to raczej poboczny przedmiot, do którego wystarczy nauczyć się raptem paru pojęć. Są dowody w postaci nienajgorzej (o ile dobrze pamiętam ;) ) napisanych przez niektórych naszych kiepskich uczniów innych sprawdzianów. A do religii trochę się uczyłem - skoro mogłem się spodziewać pisemnego granatu w każdej chwili, cóż innego mogłem zrobić...

Zresztą, nie ma co lamentować. Jak już mam to robić, najlepiej to wesprzeć faktami, które może jutro wystąpią, to znaczy bardzo niskimi wynikami prac. Może. Szerokie-głębokie...

Tylko nie mówić mi tu, że się stresowałem (tzn. panicznie czy coś). :))))

janekkto1024 : :
kwi 10 2015 Kilka sprawek - aż będzie rozprawa sądowa...
Komentarze: 0

Dziwny tytuł? Cóż, O jego sensie dowiecie się nieco później. Teraz poruszę inny temat. Temat wyjątkowo ważny i przełomowy. Otóż... moja siostra już wkrótce bierze ślub!!! W sobotę. Najbliższą. Jeśli czytają to również ludzie wysokiej pobożności i przynależności do wspólnot, proszę (ups, dziennik duchowy :P) o modlitwę do Boga o błogosławieństwo przyszłej pary. :) Oczywiście jeśli ktoś nie chce lub zwyczajnie nie interesuje się "boskością" ITeDe, powinien... "ekhem"... nie zwrócić uwagi... niekoniecznie olać, no nic :P... po prostu nie patrzeć (no właśnie) na ostatnie zdanie.

Żeby wszystko ładnie zebrać - jak to mówią - do kupy, rzucę jeszcze małe słówko odnośnie spotkania czwartkowego. Dziś piątek, czyli to było wczoraj. Aby zapobiec poważnej chorobie zanudzenia, powiem tylko coś odnośnie dzielenia. Do czego zmierzam... Zgodnie z prośbą powiedziałem coś na temat: "Czemu chodzisz na MAGIS?", czyli zwróciłem uwagę, na małą integrację, która odbyła się we wrześniu, czyli kiedy wstąpiłem do owej Magicznej Wspólnoty i utworzyła się nasza grupka (podział administracyjny wspólnoty, nie będę objaśniał, bo to nieco zanudzi niektórych z Was). Otóż podzieliliśmy się na mniejsze grupy w liczbie 3-4, następnie każda taka "grupeczka" otrzymała mebel. I ku naszemu zdziwieniu, dano nam rozkaz umożliwienia zmieszczenia tych mebelków do koszy, z których każdy ma wielkość przeciętnego. Nie ulegało wątpliwości, iż musimy ZDEMOLOWAĆ TE MEBLE. ROZWALIĆ TAK, JAK TO TYLKO MOŻLIWE, WSPÓLNYMI (!) SIŁAMI. Dziwne, czyż nie? Ale, nie trzeba było nam powtarzać. Zabraliśmy się do roboty, tak jak określiłem - dobrej do zintegrowania nas, świeżych ludzi, zaczynających przygodę z MAGISem, i zaczęliśmy niszczyć przykazane nam wygodne fotele i knapę, w jednym przypadku. Jeden trzymał, inny kopał, dewastując meble od dołu, boków i góry. WSPANIAŁE PRZEŻYCIE, OTRZYMAWSZY TAKIE ZADANIE BYLIBYŚCIE NA PEWNO ZSZOKOWANI, HEHE!!!!

No dobra, a teraz sprawy świeckie (czyli Dziennik Duchowy Stop). Po pierwsze, nazwa wpisu; idziemy za 6 dni, tzn. 16.04 w czwartek, na rozprawę sądową. Nie, nikt z nas dostatecznie jeszcze nie przeskrobał, spokojna głowa... A już na pewno nie ja! :P Po drugie, w dniach 21-23, też kwietnia, mamy wolność od szkółki, jako że trzecioklasiści piszą egzaminy. Po trzecie, zaplanowali nam jakieś płatne warsztaty profilaktyczne na dwie godziny szkolne. Na przyszły wtorek. Będą mówić o tym, jak niebezpieczne są steamy. No dobra, dopalacze. Ale się będę nudził... Nigdy czegoś takiego nie piłem, zresztą odgórnie wiem, że to trochę nieprzyjemnie zalewać się półalkoholem i nie dochować w połowie abstynencji.

To tyle z tego, co chciałem tu napisać. Myślę, że bawiliście się jak najbardziej nieźle po przeczytaniu tej notki. Pamiętajcie, półświęci, o modlitwie za moją siostrę i jej ukochanego. Miłego dnia/wieczoru! (sorki, nie wiem, kiedy to przeczytacie ;) )

janekkto1024 : :
kwi 04 2015 Najlepsze życzenia wielkanocne dla Czytelników...
Komentarze: 0

Panie, Panowie, młodzi, strzy i zbuntowani! (eeee, dobra, nastolatki) W tej króciuteńiczuńkiej noteczce życzę Wam wszystkim, co tylko czytają mojego komicznego świecko-duchowego bloga, wszystkiego najświętszego! A więc życia świętego. Pisanek świętych również. Śniadania wielkanocnego, pod którego ciężarem ugnie się jutro rano niejeden stół, także świętego. Byle i Wasze słowa były święte.

Z kolei po świecku, wszystkiego najlepszego. A więc smacznego jajka (niejednego nawet!), żwawych ostatków przygotowań, pogody ducha, życzliwości wzajemnej, szczęścia głębokiego, no i żeby wreszcie kartki świąteczne się Wam sypały na głowę jak te płatki śniegu za oknem (!). Rodzice, nie zapomnijcie dotrzeć jeszcze kurzu z tego ostatniego stolika, i jeszcze kilka rodzynków, czy też miarek mąki do ciasta dołożyć, albo i jeszcze jedną babkę dorobić, zanim zaczniecie ich pieczenie. Dizeci, zjedzcie doszczętnie wszystko, żeby DALIBÓG nie zostało nic pod koniec następnego tygodnia, bo zjem :)))). Nastolatki - wiem że to straszne no ale KURCZĘ, choć raz!), pomóżcie kochanym star(sz)ym w dokończeniu małej uczty, jaką będzie śniadanie jutrzejsze. A jak dzieci brzuch rozboli od babeczek, upomnijcie się o ich resztki dla siebie, należne Wam za pomoc w pracach w kuchni!

Zachęcam gorąco, abyście i Wy złożyli jakieś życzenia mnie (choć przede wszystkim i Czytelnikom!!!) w komentarzach. Potem bowiem wszyscy będą cieszyć się Waszymi życzeniami, prosto z Waszych głów. I to nie tylko ja.

Liczę na dużo życzeń w oknie komentarzy!!!!!!!

janekkto1024 : :