Archiwum marzec 2017


mar 26 2017 Która godzina???
Komentarze: 2

Oto najważniejsze pytanie w dziejach ludzkości w zakresie dzisiejszego dnia. Tak zwana zmiana czasu powoduje, że MUSZĘ zadać sobie trudu, aby odpowiedzieć na to całe pytanie. No która godzina jest...

Ta sprzed godziny, czy ta, która ma być za godzinę? Ta ze wczoraj, czy ta zaplanowana na jutro? UTC 0, +1, +2? Która, no! Która?

Dobra, teraz jak piszę to mamy 16:00... Jakby nie popatrzeć, to ta zmiana czasu mnie rozregulowuje. Na przykład przed chwilą kończyłem jeść chwalebnego kurczaka na obiad. W pewnym momencie powiedziałem publicznie: "Chyba nie jestem głodny". I to były najgorsze słowa, jakie kiedykolwiek dziś wyszły na ten świat. Ideologią Obeliksa idąc, nigdy nie gardziłem porządnym mięsem - jakże się to zatem stało tego dnia? Oczywiście dlatego, że godzina inna niż zwykle. Obiad miał być o 14tej, a był właściwie o 15tej.

Ja to w ogóle lamentuję na całość, bo cała Polska dziś przestawiła zegary, i to tylko po to, żeby sobie na energii oszczędzać. I co, nikt nie miał na względzie że będę wyklinać mięso? Że będę zachowywać się jak po skręcie od kiepskiego dilera? I kto tu o mnie myśli, co? Kto w ogóle kiedykolwiek o mnie coś pomyślał???

Ech, co mnie to. Niech sobie będzie ta ich zmiana czasu. Mojego lamentu i tak nikt nie słyszy - no, może Wy tam coś słyszycie z tego. Ale trzeba mi przecież nieco chrzanionego optymizmu, bo inaczej sam się zepsuję. A jakie jest źródło tego optymizmu, zapytasz?

Wiem, która jest godzina. Pozdrawiam. :DDD

PS. W razie kłopotów z rozumowaniem proszę nie rozumować, tylko czytać - tego bowiem wymaga mój styl pisania. ;)

janekkto1024 : :
mar 16 2017 Witam po przerwie na reklamy, bla-bla-bla......
Komentarze: 0

Witam serio wszystkich! Oj, ile to już czasu... Dużo się zmieniło, ja się zmieniam, życie idzie wraz z życiem do przodu! I wy (którzy jeszcze mają siłę by czytać bloga) też się zmieniacie zapewne, wielu moich kolegów już powybierało swoje szkóly uśrednione i swoją alternatywę na przyszłość...

Zacznijmy może od tego, co się zmieniło w moim komputerze... Po pierwsze, ostatnio zrobiłem małe porządki w pulpicie, bo przecież codziennie jak włączałem maszynę, to patrzyłem na... Jakby to ująć elokwentnie... Na BAJZEL. Totalna zawierucha. Pomijając moje groteskowe przedstawienie sytuacji, dodam po prostu, że już się z tym uporałem i jest to może dla was durnota zjadacza chleba, ale dla mnie na pewno zdecydowany skok. Bo się nie chcę lenić, a i tak się lenię. Co za true, czyż nie?

Następnie... Odkryłem bezpośrednio, czym jest Minecraft. To znaczy, posiadam to przy sobie i pogrywam... Kto jak kto, ale ja sądzę, że te kiepskiej grafiki sześciany to wspaniała zabawa. Żadna gra nie zastąpi takiej dziwnej nibyrzeczywistości jak majnkraftowa. :D W każdym razie bawię się na trybie kreatywnym budowami i czerwonym kamieniem, a jak mi się coś nawinie, to wskażę Wam zrzut.

To może jeszcze coś z czasu ostatniego. Wczoraj, środa. Siedziałem do nocy w Sokole (taka placówka kultury jak ktoś nie wie, bo nie jest z Sącza) i oglądnąłem "Milczenie" - film, do którego musisz mieć duchowe 18 lat. Aby się dobrze w ten film wgryźć, naprawdę należy być stabilnym i gotowym na zaskoczenie w naszym duchowym życiu - oj, trzeba być gotowym! Kto film widział czy też zna, może ode mnie przyswoić taką kontrowersję: Bóg, dzięki Bogu, nie milczy i się do mnie często odzywa. Ale, tymczasem On cierpi, bo JA się do Niego nie odzywam. JA milczę. Na przykład, nie modlę się szczerze, nie zamykam się w czterech ścianach z podłogą i sufitem i nie oddaję Jemu konkretnego kawałka czasu na sprawy, które może On chce poruszyć. To Go kurcze po prostu boli. Bóg to nie byle co, też czuje, jak my. Też może się zasmucić i mieć coś do powiedzenia. Myślę, że warto Temu Dobremu Gościowi poświęcić choćby jedną szczerą chwilę.

Byłoby na tyle... Dziękuję wszystkim, którzy mnie tu czytają, i życzę wszystkim gorąco, byście - moje takie Hasło na Czwartek - nie tylko przyjmowali, a i dawali! Do z0bacz3nia!

janekkto1024 : :