lis 19 2015

Wena mnie wreszcie naszła


Komentarze: 0

Po spotkaniu do bierzmowania... Niewiele coś ostatnio dostrzegam... W ogóle dziś grobowo troszkę, a to z paru powodów. Nim ruszyłem z domu w kościół, rzuciłem pewnemu domownikowi "cześć", i wysłuchawszy jego niesamowicie i niewiarygodnie głośnej odpowiedzi, której siła wyniosła aż 0 decybeli. Po mszy (OEmGie, bez kazania!), uprowadzono nas jeszcze na teatrzyk w tematyce... No właśnie... Temat był dość luźny i można o nim powiedzieć tylko tyle, iż dotyczył drugiej wojny światowej i zaborów niemieckich. Jakieś konkretne obmyślenia? Zero przecinek zero (matematyczna natura). Ciekawość? Raczej niska. Lub żadna, jeśli taka kategoria istnieje. Nie ma to jak pesymizm pełną gębą, w blogu, który to uchodzi za śmieszny.

Nic tu chyba takiego nie wnoszę... No, nie do końca nic. Po to było to dyplomatyczne "chyba." No bo zastanowiłem się trochę nad tym, co robię obecnie, i uznałem, że mało u mnie nowego z dnia na dzień. Znowu dziś czwartek, znowu WOS... Jutro znowu piątek, pewnie nie odwołają histErii i zrobią tę kartkówkę... I tak (se) dalej, i tym (też) podobna. Zatem podrzuciłem tę sprawę Bogu, by zwrócił na to jakąś uwagę (nie powinienem zastanawiać się, jak mi pomoże), no i jedna myśl... Może jakoś to będzie.

Coś nowego... Coś innego za każdym razem... Aż niewiarygodne, że możemy tyle pozmieniać w każdy dzień, jaki się nam tylko trafi... Sporo możemy... Oj, sporo...

Małe oczko. ;) Mam nadzieję, iż zrozumieliście ile trzeba z tego wpisu. Troszkę on może śmieciowy i chwilami wlecze się jak zadanie z polaka, ale są w nim jakieś wartości. Zresztą - życie jest niekiedy podobne do wykładu. Strasznie długo się ciągnie, ale jeśli będziemy słuchać i wyrzucimy przy tym prawie całą paplaninę (ja na przykład uznam, że to wszystko już umiem), to znajdziemy zdanie, słowo, może i sylabę, która zachwieje całą naszą wieżą życiową, aż góry będą przenoszone. Na przykład nowy rodzaj całki. O, te trzy słowa to w moim przypadku mają moc. :)))) Bo tego wcześniej nie wiedziałem. :DD

Panowie, Panie i Pozostali, powodzenia wam życzyć! We wszystkim, w każdym, no i w wykładach! Oczywiście Prawdziwe Gimbusowe Ja (PGJ) nie zapomina o swym istnieniu i uprzedza, by nie stosować powyższego artykułu do wykładów profesorskich. No więc - piszcie w komentarzach i cześć! Ave Młodzież!
Ave Me!

janekkto1024 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz