Nic się nie dzieje
Komentarze: 0
Nie ma nic do napisania. Bezsens? Pomyślmy. Wiadomo, że się odrobinę nudzę, chociażby chwilowo. Ale to nie znaczy, że nie ma co napisać! W sumie zawsze jest jakiś temat do obrobienia. Służę przykładem. Jeśli Wam miło to znajdźcie jelenia (ale bez rasizmu, Murzyna tu nie potrzeba), który Wam dokona analizy i stwierdzi, że wszyscy, łącznie z nim, czytają właśnie taki przykład.
Czy to nie proste? Zawsze można znaleźć temat, choćby głupi, a można go umiejętnie rozwinąć tak, by wzbudził uśmiech, a przy odrobinie szczęścia całą salwę śmiechu. Zresztą czasem umiem wyjechać na całość. Czy nie wydaje Wam się, że właśnie spełniam ten warunek?
Dodaj komentarz