paź 02 2015

Co nowego, czyli odnowa bloga po niepisaniu...


Komentarze: 0

Otóż, gorące powitania. Dawno coś nie pisałem, nie? Z tym zaglądaniem co tydzień do bloga (zalecałem tak, bo może będę pisał co niedzielę) to najwidoczniej lekka, a zarazem totalna przesada. Ale mam co do wpisania, więc się opłaciło otworzyć kartkę e-papieru...

Mam tu opis ostatnich czasów, kronikę z niedawna. Konkretnie... Był sobie Dzień Wspólnoty. Chyba tydzień temu, w sobotę. Jeśli dobrze pamiętam. A mam kiepską pamięć do niektórych faktów... Owy superdzień to spotkanie ogólnopolskiego MAGISu (jasne chyba, że nie wszyscy, NIEKTÓRZY nie mogli przyjść), na którym, jak się wkrótce okazało, bo leciałem na żywioł, jadąc, i nie wiedziałem co to w ogóle jest, wszyscy urządzają sobie totalną zabawę i szaleństwo - taką gigantyczną integrację. Wszyscy zrozumieli to zdanie? :PPP Wpierw jednak poszliśmy na mszę do stycznego do dyskotekowni kościoła (był OBOK, no), gdzie zaznałem wielkiego szczęścia, wziąwszy Jezusa z Komunii Świętej. Sekretem było mówienie Mu: "Chcę Cię dziękować", "Chcę Cię prosić", tak samo do przeprosin. I zaraz zsyłano mi dar formowania dobrych słów na ziemię, czyli mój mózg. Umiałem dziękować za dary życia, wolnej woli, posiadania Boga, który dał się zabić tylko dla mnie... No i wiedziałem, o co prosić, tudzież o rozpoznanie działań Boga w małych rzeczach, nie tylko czymś wielkim, wspaniałym lub uderzającym... Co najlepsze, zaczęło się od zaleceń naszego ojca (tzn. duchownego - po tym, jak przyjęliśmy sakrament, zaczął nas wzywać do wewnętrznego uwielbienia)! Gdy już doszło do Dnia Wspólnoty, oprócz obżerania się kiełbaseczkami z grilleczka, jeden taki gostek zapoznał mnie z całą masą dziewczyn. Ledwo już pamiętam imiona (nie mam pamięci do imion, zaprawdę wam powiadam! :D), ale chyba nie szkodzi. Prawie każdej opowiedziałem przeżycia z kościoła. Miło im było słyszeć. Jak co, to dodaję, że wyjechałem do jakiejś odległej miejscowości autokarem - o 6.30 wyjazd spod kościoła kolejowego w Nowym Sączu, około 19tej znów w domu.

I tak to jest, jak nie planuję notki... :P

Co jeszcze? Ciut ze szkoły. Po pierwsze, mamy mieć jakiś sprawdzian pisania po klawiaturze (eee nie, NA klawiaturze :)) ) bez gapienia się w nią. Z informatyki. Ale ta odpowiedź coś nie dochodzi do skutku. Mistrz to ja nie jestem, Znam tylko litery ze środka (a-s-d-f na lewą rękę, j-k-l-; na prawą), ale nie znam się zbytnio na łączeniu rąk ze sobą i używaniu średnika (mały palec prawej ręki wciskający właśnie średnik chwilami mi szwankuje, a wprawki na ten palec są niewykonalne), więc nieco mnie to wkurza... Po drugie, odpowiadaliśmy klasowo z historii. Właśnie dziś. Było takie powtórzenie wiadomości z działu. Pan (czy tam nauczyciel, jak zwał tak zwał) wskazywał każdorazowo kogoś na odpowiedź na pytanie i zostawiał go w spokoju po Właściwej i niewłaściwej odpowiedzi, ale dwie takie pomyłki równały się jedynce... Ogółem było łatwo złapać bombkę. Szczęśliwie mnie ten haniebny los nie spotkał... Dlatego właśnie nie lubię historii. Nie można być co do niej leniem, a nasz pan niezbyt nas do niej inspiruje. Podobnie jaki pani z podstawówki, też nie było u niej łatwo z histerią. Ale to inny temat.

Dodatkowo uzyskałem dwukrotnie zrozumienie sensu paru maksym. Pierwsza z nich: "Pamiętaj, że musisz opowiedzieć ludziom o tym, co cię spotkało. Musisz dać świadectwo." ("Największy z cudów", film religijny). Świadectwo dawałem przecież dziewczynom za czasów DW (czyli Dnia Wspólnoty, taki skrót znany w MAGISie) z tego olśnienia w kościele z tego samego dnia. Drugie hasło jest podwójne: "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?" (Mt 7,3) oraz "Można przecież zalać sobie kawę, dopiero potem iść się ubierać, robić różne inne rzeczy..." (część rozmowy z tatą o planowaniu poranka np. przed wyjściem do pracy). Zrozumiałem, że n najpierw ja powinienenm sprwadzić rozplanowanie swego dnia, a dopiero potem wkurzać innych, że ich dni zawsze toczą się bez planu i chaotycznie. :))))

To tyle. Mała, może cosik długa, notka o tym, co chciałem zapisać. Cóż, nie powinniście się wkurzać o długość posta, bowiem kroniki zawsze były długie, heheh... Głoście Mojego Bloga i wzywajcie do komentowania! (trzecia Tajemnica Światła w mojej wersji :P)

janekkto1024 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz