Archiwum 29 czerwca 2015


cze 29 2015 Nareszcie...
Komentarze: 0

...wakacje. Mało w to pewnie włożyłem entuzjazmu, co? No to się zaraz poprawię: NARESZCIE WAKACJEEEE!

Długo czekaliście także na mój wpis, więc może coś tutaj zamieszczę konkretnego, wartego przeczytania. W takim razie, było sobie kiedyś zakończenie roku szkolego u mnie, ze względu na promocję do klasy trzeciej (spoko, nie piszę "dawno, dawno temu"). Uroczystość była oczywiście uświetniona obecnością różnych co ważniejszych osób w mieście bądź państwie. Wszystko odbyło się w szkolnej "scenie", czyli niesamowicie rozległej sali - w przeciwieństwie do pozostałych klas. A na jednej z jej ścian widniał z nieznanych władzom policyjnym przyczyn napis "GALA ANANASOWA". Możliwe, iż jest to pozostałość po innej uroczystości. W każdym razie nie obyło się: po pierwsze - bez akademii, czyli jakichś tam występów, śpiewów i innych pi... ekhem... śmieci, po drugie - bez filmika z bohaterami sportowymi trzecich klas, po trzecie - nie obeszło się pod nieobecność zdecydowanie potrzebnego rozdania nagród, stypendiów i wyznaczenia świadectw z wyróżnieniem. Jako że w moich rękach znalazła się średnia 5,0 oraz bardzo dobre zachowanie (momentami lol!), nie narzekałem na wywołanie mnie w tym ostatnim. W końcu bez większego kłopotu wyrobiłem pasek. A mój PGJ ukręcił mi ten pasek specjalnie dla mnie, jak diabeł piaskowy bicz dla Twardowskiego. He he he.

Cóż, skoro jesteśmy w temacie, dorzucę, iż wakacje miną mi najpewniej jak z bicza trzasnął. :) A w tym wydaniu notki do bloga coś, czego jeszcze nie zapisałem... Rekolekcje letnie! Tak, moi drodzy, pora brać się za siebie i poczynić na świętego! Jeśli o tym wspomniałem - cóż z tego, jak się nie dowiedzieliście, że wyjazd już 17 dnia lipca, a powrót dopiero 1 dnia sierpnia! No i jeszcze trza wam wiedzieć, że bez nich nie ma przejścia na drugi stopień! Nie mogę się doczekać. To będzie prawdopodobnie największy szok życiowy o Bogu, jako że pewnie jakieś 70% rzeczy o Bogu zostanie obalone! Może żart, ale... Warto się nad tym choć odrobinkę zastanowić, czyż nie?

Szkoda, że jeden z nas, z grupki, nie chce pojechać po bandzie na te rekolekcje... Cóż, to po prostu jego wybór. Z wolnej woli. Jak go to nie interesi... Staraliśmy się, aby zmienił zdanie - nic z tego. Ale Bóg i tak nad nim czuwa. ;)

Koniec końców, dodam jeszcze jeden mały fakcik. Na wczorajszej mszy (niedzielnej) w miejsce dwóch czytań przed Ewangelią (wg św. Marka, jeśli kogoś to interesuje) trafiło się jedno i to samo, z księgi Mądrości! Różnica polegała na lektorach, poza tym identyczna treść! Zastanawiałem się, dlaczego trafił mi się taki dziwny przypadek. Po drugim czytaniu już po prostu nastąpił śpiew "Alleluja", tak więc miało tak być. Skąd to znowu? Szczerze, nie znalazłem podobnego tekstu w Piśmie Świętym, nic więc nie powiem. Ale gdybym to spamiętał, przyznalibyście może jak ja, że to sama prawda.

Strasznie długa ta końcówka. Mam nadzieję, że nie spaliście! ;)

janekkto1024 : :