Archiwum 15 września 2014


wrz 15 2014 "Nazwij słowo" i "Gadaj zmuszony",...
Komentarze: 0

Jest taka mała nowinka, która z decyzji Pana Przerośnięte Ego (to z powodu PGJ, wymyślone przeze mnie, funkcjonujące na momencik i na potrzeby bloga) powinna odnaleźć swe przeznaczenie biurokratyczno-informatyczne - być na e-papierze.

Do rzeczy. W kwestii tych imion dla słów z polskiego, sprawa się nieco zagmatwała. Po pierwsze, tylko JA uważałem to za sprawdzian - w rzeczywistości będzie to tylko licha kartkówka na 2/3 kwadransu. A szkoda, bo PGJ już się jarało, że jak jego mądra strona skończy pisać, ta "głupsza" będzie mogła się odprężyć, skupiając się na promilach, nadzianiu i całej reszcie tego, co etanolem i dymem doszło do naszych mózgów - a tu (PIK) klops! Po drugie - i to wiadomość bardziej istotna dla strategów kujących ten trudny szkolny metal na hartowaną blachę - termin "odskoczył" sobie z dziś na jutro. Powodem są upodobania (raczej problemy z czasem ale tego się nie pisze) Pani Godek. Mówi się trudno i morduje się dalej...

Mam jeszcze jeden doskonały kłopot. Dzisiejsza lekcja dotyczyła przemowy, a co najgorsze, sami mamy jakąś wygłosić w jesze następny wtorek (23 IX). Kto to (PIK) wymyślił, co?! To jest nonsens i coś na poziomie wyższym od naszego, a nawet chyba wymaganego na klasę drugą. Jeśli moja teza jest poprawna, mógłbym zarobić grube tysiące na sądzie.

Wydaje mi się jednak, że mój wiek będzie stanowił ogólnoeuropejską kpinę (świat to za dużo a Polska to za mało). Co by nie, życie jest ogromnie głupie, nudne i zrąbane jak to drewno na opał (pamiętacie ostatnią notkę?), póki nie dorobisz się dowodu istnienia. Widziałem w jakimś filmie ojca, który tłumaczył synowi, iż jego prawo jazdy jest jego życiem, niemalże prawem do życia. No w sumie - bez obrazy, ale jeszcze nie widziałem Żyda z prawem do pojazdów w ręku - nawet cudzym. A w drugiej nabijance widać było, jak miło im się żyło. Gdybyś więc, ty Nieznany Tato, mówił zamiast o prawie do aut, o dowodzie - z całą szczerością popieram.

W porządku - to chyba tyle. Na koniec - Gimbusy, nie dajcie się!!Inc.